Uśmiercono je, przebito kołkiem osinowym i spalono. Są stare, niemodne, nie z tej epoki! Już nie działają, a na pewno nie działają na millenialsów („millenialsi” to jedno z tych magicznych słów, którymi czarują nas trendsetterzy).
Jeśli wierzyć ekspertom, dziś komunikujemy się z klientami głównie przez media społecznościowe i aplikacje mobilne. Ale to przecież nieprawda! Wciąż świetnie działają stare, sprawdzone metody: SMS, ulotka, próbka, baner… jeżą Ci się włoski na rękach na sam dźwięk tych słów?
Kompleksowy przewodnik po Mobile Marketing Automation. Pobierz za darmo
Czemu media społecznościowe nie wystarczą
Marketing w mediach społecznościowych jest bardzo problematyczny, ponieważ jest tani i łatwo dostępny. Kampania na FB nie wymaga takiej wiedzy, jak np. praca z Adwords, czy takiego nakładu sił i czasu, jak przygotowanie strategii dystrybucji próbek, a w końcu jest nieporównywalnie tańsza niż np. reklama w prasie. Pociąga to za sobą 2 ważne zjawiska:
- Wielu marketerów zaczęło koncentrować się wokół marketingu w social media – przez co zaniedbują inne obszary. Łatwo ulec takiej pokusie, ale obniża to skuteczność Twoich działań. W skrócie: jako jeden z elementów układanki social media działają świetnie, jednak nie pozwalaj im grać pierwszych skrzypiec.
- Social media, tanie i łatwo dostępne, to kanały super-nasycone obecnością marketerów. Shawn Graham zauważa, że szczególnie małe firmy czują pokusę, by skoncentrować się na mediach społecznościowych (i SEM), bo te narzędzia są jakby skrojone na miarę ich budżetów. Ale przez to wszyscy tłoczą się w kilku kanałach i trudno się tam przebić z oryginalnym przekazem. To rozpoznanie ma też dobrą stronę – możesz się łatwo wyróżnić, próbując marketingu w innym kanale. Może się okazać, że tradycyjna ulotka zadziała lepiej niż piękne zdjęcia Twoich produktów na Instagramie.
Czego nie wiesz o aplikacjach mobilnych?
Aplikacje mobilne są świetne i angażujące, jednak ich skuteczne wdrożenie wymaga dużo więcej pracy, niż się wydaje. Nie wystarczy stworzyć rewelacyjna apkę, by poruszyć lawinę pieniędzy. Oprócz wyprodukowania aplikacji, musisz:
- zadbać o marketing aplikacji, w tym ASO (App Store Optimization)
- opracować strategię angażowania użytkowników – najlepiej z wykorzystaniem Mobile Marketing Automation
Przeczytaj więcej na temat zastosowania aplikacji mobilnych: Zdradzamy 3 sekrety aplikacji mobilnych, Aplikacje mobilne w 2015: ważne statystyki dla eCommerce
Nie chodzi nam o to, by zniechęcić Cię do marketingu w social media czy do tworzenia aplikacji – przeciwnie, to rewelacyjne narzędzia, pod warunkiem, że wiesz, czego od nich oczekiwać, i harmonijnie włączasz je w całość swoich działań, a nie koncentrujesz wszystkie siły na jednym z nich, zaniedbując inne moduły komunikacji, w tym te mniej spektakularne. Czyli jakie?
One wciąż działają!
Te rozwiązania wciąż działają, mimo że rzadko pisze się o nich w branżowych pismach.
- Ulotki: oczywiście, sporo zależy tu od rodzaju Twojego biznesu, jednak nie powinieneś pospiesznie rezygnować z ulotek. To, że wciąż są w użyciu, nie jest przypadkiem: 38% odbiorców zatrzymuje otrzymane ulotki przez kilka dni, a 13% – przez więcej niż tydzień. (Metrix Marketing)
- Próbki: to metoda, którą rozpowszechnił ojciec-założyciel naukowego podejścia do reklamy, Claude Hopkins. Czemu to działa? Bo pozwala klientom odkryć produkt i dokonać racjonalnego wyboru – próbka daje nam konkretne argumenty za zakupem.
- SMS: już nikt nie używa SMS-ów, wszyscy używamy komunikatorów! Jednak choć usługa SMS ma już 22 lata, nie zanosi się na to, by odchodził do lamusa. Według SAP 64% klientów życzyłoby sobie więcej komunikacji z organizacjami przez SMS. Zaś z raportu Komunikacja SMS w Polsce 2013 wynika, że 1 na 3 ankietowane osoby chce otrzymywać wiadomości tekstowe o promocjach w obszarze produktów i usług, a ponad 80% z nich deklaruje, że po otrzymaniu wiadomości tekstowej o aktualnej promocji wejdzie na promowaną stronę internetową.
- Email: email, podobnie jak SMS, też jest już starawy – ma 44 lata, ale wciąż stanowi narzędzie marketingowe o najwyższym ROI. Ma same plusy: jest tani, łatwo można go personalizować, testować i śledzić jego skuteczność, ma sprzedażowy charakter… Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat tego kanału, zajrzyj do naszego nowego ebooka: 10 Przykazań Email Marketingu.
- Wydarzenia: bywaj na targach czy konferencjach branżowych – tam właśnie przychodzą Twoi odbiorcy! Daje Ci to możliwość kontaktu twarzą w twarz i nawiązania relacji. Kiedy klient będzie szukał optymalnego rozwiązania dla siebie, wspomnienie rozmowy (konkretnej osoby, która stoi za marką) będzie dla Ciebie atutem.
- Kontakt osobisty: nic nie zastąpi klientowi poczucia, że jest rozumiany i traktowany wyjątkowo. Możesz wywołać ten efekt także w sklepie online przez strategie personalizacji: dopasowanie treści na stronie do profilu użytkownika, komunikacja 1-do-1 i wykorzystanie wiedzy o kliencie we wszystkich kanałach komunikacji.
- Banery: czy wszyscy zapadli na ślepotę banerową? Niekoniecznie! Dziś, dzięki rozwiązaniom klasy Marketing Automation, banery mogą stać się maksymalnie spersonalizowane i zawierać dokładnie tę ofertę, jakiej oczekuje klient. Przydatny, pożyteczny baner? Tak, to możliwe! Przeczytaj więcej o spersonalizowanych banerach.
Pożytki z bycia niemodnym
Jeśli nie poddajesz się modom i nie koncentrujesz energii na topowych aktualnie kanałach, zyskujesz nie tylko własny głos i wyjątkowość przekazu, lecz także zwiększasz sprzedaż.
Pamiętaj jednak, że zaufanie do starych metod nie oznacza zgody na archaiczny marketing. Te metody ewoluują i zmieniają się nie do poznania: dzisiejszy spersonalizowany email marketing w niczym nie przypomina spamu z lat 90. Podobnie banery czy SMS-y uległy transformacji dzięki Marketing Automation.
Dlatego ostatecznym kryterium wyboru narzędzia powinno być pytanie: Czy pozwala mi ono lepiej zrozumieć klientów albo lepiej dostarczać im to, czego potrzebują?