Synergia to nie tylko irytujący marketingowy buzzword. To przede wszystkim efekt, który pojawia się w momencie, kiedy suma pewnych wykonywanych razem działań jest większa niż zsumowane z osobna poszczególne ich rezultaty. Zdarza się tak, że raz na kilka lat któraś z firm spogląda wstecz na dotychczasowe poczynania, dodaje dwa do dwóch i nagle wpada na niezwykły pomysł – poprzez obserwację ogólnych trendów zachowań klientów, testowanie różnych rozwiązań i wyciąganie wniosków. Tak rodzą się rewolucje!
5 lat temu, kiedy przedstawialiśmy SALESmanago Marketing Automation szerszej publiczności, na rynku promowany był znany slogan, który brzmiał mniej więcej tak: “Coraz większa liczba marketerów B2C adaptuje strategie z sektora B2B”. Za jego popularnością stały znane firmy zajmujące się automatyzacją marketingu, a dodatkowo był on wielokrotnie powtarzany ustami znanych ekspertów z tej dziedziny.
Stawiając pierwsze kroki na rynku mogliśmy dokonać wyboru – albo ślepo podążać za wspomnianym trendem, albo, stając w awangardzie, samodzielnie wybadać rynek i stworzyć własne, unikalne rozwiązania. Ponieważ po 5 latach, 80% naszych klientów to firmy z sektora B2C, zdecydowaliśmy się na rozwijanie własnego zestawu funkcjonalności skupionych na zupełnie nowym podejściu do zarządzania procesami automatyzacji marketingu, opartym na dynamicznej segmentacji użytkowników.
Nie zrozumcie nas źle – techniki stosowane w marketingu B2B działają i są bardzo skuteczne. Mogą nawet być z powodzeniem adaptowane na potrzeby firm z sektora B2C i przynosić im wymierne rezultaty. Jednakże sprzedawanie tym marketerom tych samych rozwiązań, które są projektowane dla B2C i jeszcze wmawianie im, że tak właśnie być powinno to nienajlepszy pomysł. Proces zakupowy w B2B jest zupełnie inny niż w B2C! Ten pierwszy jest liniowy i ustrukturyzowany – nie potrzebujesz Einsteina żeby przewidzieć następny krok. W B2C z kolei klienci krążą wokół zakupu w tę i z powrotem. Korzystają z kilku kanałów na raz, żeby znaleźć najlepszą okazję, porównują produkty podobne do tego, który pierwotnie chcieli kupić, ba, mają nawet kilka “momentów prawdy” na każdy pojedynczy zakup! Cóż – zastosowanie tej samej strategii w obu opisanych przypadkach może być, delikatnie mówiąc, niezbyt rozsądne.
Złożone problemy wymagają zaawansowanych rozwiązań. Dlatego zaproponowaliśmy kompletną przebudowę dotychczasowego podejścia. Zgarnęliśmy najlepsze narzędzia dostępne na rynku, dodaliśmy odrobinę SALESmanagowego know-how i oto jest – marketingowa synergia w najlepszym wydaniu. Jesteśmy gotowi by uczyć Customer Value Marketingu.