Od dawna marzymy o maszynach, które będą nam pomagać w codziennym życiu. Kino jest pełne takich wyobrażeń – pomyśl choćby o Jarvisie z Iron Mana czy bohaterce Her.
Czy grozi Ci, że zakochasz się w swojej wirtualnej asystentce (czy wirtualnym asystencie)?
Dziś jeszcze nie: trudno zapałać szczególną sympatią do Cortany czy Siri, ale to może się niedługo zmienić.
Nawiasem mówiąc: poniższe opisy dotyczą głównie asystentów w ich oryginalnych wersjach językowych i krajach pochodzenia – w takich warunkach aplikacje osiągają pełnię swoich możliwości. Polski odbiorca ma więc mniejsze możliwości testowania asystentów.
Wszystko, co marketer powinien wiedzieć o internecie rzeczy. Pobierz darmowego ebooka
Google assistant, 2016
W zasadzie stanowi przedłużenie i rozwinięcie projektu Google Now, który ma dawać użytkownikowi wrażenie uczestnictwa w konwersacji, gdzie aplikacja uczy się zachowania użytkownika oraz reaguje na zmienny kontekst. CEO Google, Sundar Pichai, na majowej konferencji prasowej omawiającej nowe rozwiązanie, podkreślał rolę doświadczenia dialogu między człowiekiem a maszyną.
Tak naprawdę jest więc assistant rozbudowaną i zaawansowaną wyszukiwarką, zorientowaną na przewidywanie i uprzedzanie potrzeb zamiast biernego oczekiwania aż użytkownik wpisze swoje hasła w wyszukiwarkę. Możesz ją również zintegrować z innymi aplikacjami i urządzeniami, jak Google Home (odpowiednik Echo Amazona – więcej o nim poniżej). Assistant ma również więcej wnioskować z kontekstu.
Nacisk położono na to, że nowe rozwiązanie jest po prostu kolejnym krokiem w ewolucji wyszukiwarki, która nie pokazuje nam już 10 niebieskich linków w odpowiedzi na wyszukanie, ale aktywnie uczestniczy w ro
zmowie.
Siri, 2011
Choć ludzie marzą o maszynach-asystentach od dawna, rozwój aplikacji tego typu, dostępnych na szerszą skalę, rozpocznyna się wraz z Siri Apple’a, wypuszczoną w 2011, która nastawiała budzik w iPhone, wyszukiwała informacje w sieci, a nawet rzucała czasem żartem. Dwa lata później Google wystartował z Google Now na An
droida.
Alexa, 2014
Jeff Bezos, założyciel i prezes Amazona, uważnie przyglądał się rozwojowi sytuacji i badał możliwości tej technologii. W 2014 wypuścił głośnik Echo, działający przez Bluetooth i podłączony do sieci. Za jego pomocą działa Alexa – wirtualny asystent Amazona.
Obsługiwanie urządzenia ma przypominać rozmowę z realną osobą: kierujemy pytania do głośnika, który kształtem przypomina czarny walec (wygląda jak paczka Pringlesów), zaś Alexa udziela nam odpowiedzi, które znajdzie w sieci, np. o pogodę. Możemy też ją poprosić głosowo o włączenie piosenek, zakup Audiobooka (oczywiście z Amazonowego Audible), zamówić samochód Ubera, zorganizować to-do listę… No i oczywiście doda do naszego koszyka zakupowego cokolwiek zechcemy.
W aplikacji możesz skonfigurować Alexę ze swoim telefonem: kontaktami, usługami, etc.
Cortana, 2015
Microsoft zaczął pracę nad wirtualnym asystentem w 2009 roku, i udostępnił go 6 lat później na Windows 10 (stacjonarne i mobilne). Cortana rozpoznaje głos użytkownika i utwory muzyczne oraz wykonuje standardowe czynności wirtualnych asystentów: wyszukuje informacje w sieci, ustawia przypomnienia czy alarmy i opowiada żarty.
Może również rzucić kostką lub monetą.
Przyszłość asystentów
Dr Chris Brauer bada zagadnienie wirtualnych asystentów i oczekiwania konsumentów wobec nich. Ustalił następujące trendy:
– ważnym aspektem jest możliwość mówienia do asystenta
– dziś nośnikiem asystentów są urządzenia mobilne czy wearables, ale będziemy ewoluować ku wszczepianiu takich urządzeń. Staniemy się cyborgami
– asystent będzie znał nas lepiej niż my sami siebie
– będziemy używać drobnych słuchawek w uchu (może wszczepianych na stałe), za pomocą których asystent będzie się z nami komunikował.
Brauer uważa, że nurt implantów będzie coraz silniejszy – ponieważ to efektywniejsze i wygodniejsze niż noszenie urządzenia ze sobą.
Pytanie, czy kolejnym krokiem w ewolucji osobistych asystentów nie będzie moment, w którym maszyny stają się częścią nas samych, wtapiają się w nas i nie jesteśmy już dłużej w stanie powiedzieć, gdzie przebiega granica między mną a moim wirtualnym asystentem?