Baza adresów e-mail to drażliwy temat. Wszyscy pragniemy Świętego Graala: sposobu na szybkie zwiększenie jej wolumenu. Kto nigdy nie szukał tu drogi na skróty, niech pierwszy rzuci kamieniem. Ale wiemy też, że listę trzeba budować bez szkody dla jej jakości. Czyli – organicznie. W przeciwnym wypadku zaśmiecona baza, na której nie możesz polegać, zadziała przeciw Twojemu interesowi.
Co to znaczy „organicznie”?
Oznacza to budowanie listy mailingowej w oparciu tylko o tych, którzy zgodzili się na otrzymywanie od Ciebie materiałów.
Nieorganiczne, czyli niewłaściwe, sztuczne metody pompowania listy kontaktów obejmują zarówno kupowanie baz, jak i ręczne wpisywanie adresów (partnerów biznesowych, klientów, z którymi korespondowałeś, znajomych). Nie używaj żadnego kontaktu, przy którego pozyskaniu nie zaznaczyłeś wyraźnie, że będziesz na niego wysyłał newsletter.
Szkodliwość sztucznego pompowania listy e-maili
Zaszkodzi Ci to podwójnie: po pierwsze, przez niespodziewających się Twoich wiadomości odbiorców zostaniesz oznaczony jako spam (co na dłuższą metę obniży skuteczność kolejnych kampanii), a sztucznie pozyskana baza będzie zaciemniała obraz sytuacji – na tych danych nie będzie można polegać. To nie są Twoi klienci. Nie oczekuj, że „przypadkiem” 10 tysięcy osób z kupionej listy okaże się w pilnej potrzebie nabycia mebli ogrodowych, które reklamujesz.
Organiczne budowanie bazy maili nie oznacza bierności i czekania, aż klienci sami poczują nieodparte pragnienie otrzymywania od nas newsletterów i wygrzebią formularz zapisu na naszej stronie. Powiększanie wolumenu jest konieczne – choćby dlatego, że co roku tracisz zupełnie naturalnie 25% adresów (z przyczyn niezależnych od Twojej polityki: ludzie zmieniają pracę, adresy e-mail, etc). Jak to robić?
Najlepsze praktyki organicznego budowania bazy maili
1. Zapis podczas zakupu.
W formularzu zamówienia zamieść informację o zgodzie na otrzymywanie newslettera (z checkboxem). To najskuteczniejsza i najczęściej stosowana metoda pozyskiwania e-maili.
2. Formularz zapisu na newsletter na stronie
Zwróć uwagę – dotyczy to szczególnie klientów B2B – czy nie wymagasz podania zbyt dużej ilości danych podczas pozyskiwania adresu e-mail. Czy są ci one na tym etapie potrzebne? Jasne, że chcemy wiedzieć jak najwięcej o klientach. Pytanie, czy ktoś zechce podać Ci swoją historię zatrudnienia w formularzu zapisu na newsletter. Może go to jedynie zniechęcić.
3. Formularza zapisu nie umieszczaj tylko na stronie głównej
Zadbaj, by był widoczny przy wpisach na blogu, aktualnościach, na poszczególnych podstronach. Niech użytkownik ma jak najwięcej okazji do zapisania się.
4. Aplikacja
Fajna, darmowa, związana z klimatem firmy aplikacja mobilna może dostarczyć Ci wielu nowych odbiorców. Pamiętaj jednak, że stworzenie takiego narzędzia wymaga pracy i dobrego pomysłu (tak, by aplikacja była atrakcyjna) i nie w przypadku każdego biznesu uda się to zrobić.
5. Eventy online (jak webinary), ekskluzywny kontent (ebooki, video, raporty) czy darmowe narzędzia.
Wymień darmowy materiał za adres email – niech skorzystanie z niego wymaga rejestracji w systemie i wyrażenia zgody na otrzymywanie wiadomości
6. Konkursy wymagające rejestracji na stronie
Zawsze podczas organizacji konkursu zastanów się nad tym, co chcesz przez niego osiągnąć. Pozyskanie adresów e-mail w ten sposób jest świetną metodą – może także wzmocnić aktywność użytkowników na stronie.
7. Korzyść z zapisu
Przy formularzach zapisu czy pop-upach z tym komunikatem zawrzyj informację o korzyści z zapisu. Możesz zaoferować zniżkę, bon lub dostęp do darmowych materiałów czy ekskluzywnych eventów. Warto też zaznaczyć, jak często wysyłasz newsletter i co w nim zawierasz. Da to użytkownikowi poczucie, że zawieracie umowę i jej zasady są uczciwe.
8. Dbaj o jakość mailingów.
Jasne, że nie każdy Twój mailing będzie ekscytujący, ale jeśli wyznajesz metodę „Jak zobaczą nasze logo, to może sobie przypomną i coś kupią, a wysłać nic nie kosztuje”, to przestań. Jeśli nie masz nic realnie korzystnego do zaproponowania swoim odbiorcom, nie spodziewaj się po nich lojalności.
Pamiętaj również, że jakkolwiek użytkownicy cenią sobie dobrą treść, to większość z nich deklaruje, że zapisuje się na newsletter, by mieć dostęp do promocji i obniżek. Dotyczy to szczególnie klientów sektora B2C. Dlatego regularnie (choć niekoniecznie przy każdym mailingu) oferuj im specjalną ofertę czy wymierną korzyść.
9. Spróbuj wysyłać mailing rzadziej, jeśli masz kłopot z utrzymaniem jakości na wysokim poziomie.
Nie ma gorszej strategii niż zalewanie odbiorców niepotrzebnymi informacjami. Dlatego uczciwie powiedz sobie, jak często jesteś w stanie dostarczać dobry kontent i atrakcyjne oferty: może specyfika Twojego produktu czy usługi wymaga rzadszych kampanii? Nie trzymaj się kurczowo raz ustalonego rytmu – przetestuj inną częstotliwość wysyłek.
10. Rezygnacja z newslettera
Co wyświetla się Twojemu użytkownikowi, kiedy próbuje się wypisać? Nie utrudniaj mu temu ukrywaniem przycisku (to zadziała przeciw Tobie), ale zadbaj o to, by zatrzymać użytkownika. Daj mu znać, że będzie Ci go brakowało, zaoferuj jakąś dodatkową korzyść, zaproponuj zmianę częstotliwości otrzymywania maili.
11. Personalizuj komunikację
Wartość Twoich newsletterów to nie tylko ich obiektywna jakość, ale też sposób, w jaki odbiera je klient. Możesz przygotować obniżkę – 70%, zaoferować rewelacyjne teksty oraz zaproponować udział w świetnym wydarzeniu, a Twoja wiadomość spotka się z lekceważeniem. Segmentacja bazy pozwoli Ci ustalić, jak najlepiej dobrać optymalną częstotliwość, czas wysyłki oraz treść dla poszczególnych klientów. Korzystaj z tego – zmniejszy to znacząco ilość wypisań czy oznaczenia jako spam.