Aplikacje mobilne zmieniają sposób, w jaki kupujemy i sprzedajemy. Choć kilka lat temu wydawały się przelotna modą, dziś wyznaczają najważniejszy trend, jaki dotyka e-commerce i cały marketing online. Wiąże się to z nowym, aktywnym modelem konsumenta, który poszukuje narzędzi do realizacji własnych celów i źle się czuje w roli biernego odbiorcy treści. Zobacz skalę zjawiska i wnioski, jakie nasuwają się dla marketerów.
Czy eCommerce jest gotowe na mobile?
Przewiduje się, że w USA m-commerce wzrośnie z 54,6 milionów dolarów w 2014 do 96,3 milionów dolarów w 2016. E-commerce w prognozach wykazuje wzrost rzędu 9-11% rocznie, podczas gdy m-commerce ma wzrastać w tempie 26-32% w skali roku. Globalnie ocenia się, że wartość 22 rynków m-commerce wzrośnie z 102 miliardów dolarów do 291 miliardów w 2016.
Więcej o m-commerce w naszym ebooku: pobierz za darmo
Ten wzrost jest generowany głównie przez konsumentów w grupie wiekowej 18-34 (59% kupujących mobilnie). Sumarycznie szacuje się, że 74% użytkowników smartfonów korzysta z tych urządzeń do wsparcia zakupów (źródło).
Ogólnie 42% sprzedaży w kanale mobile pochodzi z aplikacji mobilnych, według 500 liderów rynku (źródło), co oznacza, że reponsywna strona to dzisiaj za mało.
E-commerce nie nadąża
Analiza sytuacji e-commerce wskazuje, że rozwiązania stosowane przez sprzedawców nie nadążają za wzrostem zainteresowań konsumentów zakupami mobilnymi:
– 46% e-sklepów nie jest responsywna,
– 30% nie ma własnej aplikacji na iOS,
– 28% nie ma aplikacji na Androida (źródło)
Płatności mobilne
Konsumenci boją się m-płatności, ale z nich korzystają. Niepokoi ich przede wszystkim bezpieczeństwo (57%) i prywatność (48%). Jednak jednocześnie mimo obaw płacą mobilnie: 40% korzystało z płatności mobilnych w tym roku. Dla porównania, podczas gdy 56% klientów uważa płatność gotówką za najbezpieczniejszą, jedynie 11% mogło sobie przypomnieć, że faktycznie kupiło coś za gotówkę poprzedniego dnia.
Demografia użytkowników aplikacji
Kobiety korzystają z aplikacji nieznacznie częściej niż mężczyźni: 30 godzin 58 minut miesięcznie vs 29 godzin 32 minuty (źródło).
25% użytkowników między 18 a 44 rokiem życia nie pamięta, kiedy ostatni raz nie mieli przy sobie telefonu.
Zdjęcia
Statystyczny użytkownik spędza na smartfonie około 2 godziny dziennie (źródło).
Ważnym a często pomijanym aspektem korzystania ze smartfonów jest korzystanie z wbudowanego w urządzeniu aparatu. 52% klientów używa smartfonów do robienia zdjęć. Wyciągnij stąd ważny wniosek: zachęcaj do angażowania się z marką przez zdjęcia, np. ilustrujące sposób, w jaki korzystają z Twojego produktu. User generated content to świetny dowód społeczny, który przekonuje odbiorców, że inni klienci są zadowoleni z zakupu.
Możesz też dać się ponieść fantazji. Marka Evian przygotowała aplikację, która zmienia zdjęcia użytkowników tak, by wyglądali na nich jak dzieci (była to część większej kampanii Baby & Me).
Zaangażowanie użytkowników w aplikacje
Jak pisaliśmy w poście o budowaniu zaangażowania w aplikacje przez powiadomienia push, aktywne korzystanie z aplikacji to zupełnie inna sprawa niż samo jej pobranie przez użytkownika. Posiadacze smartfonów chętnie pobierają aplikacje, ale niełatwo ich skłonić do głębszej więzi. 60% z nich wypisuje się z powiadomień push (źródło).
Jednak w związku z faktem, że wzrasta ilość czasu, jaką spędzamy na smartfonach, rośnie również ilość czasu, jaki spędzamy w aplikacjach oraz ilość aplikacji, których używamy regularnie. 39% aplikacji jest użyta 11 razy lub więcej, a także zmniejszyła się ilość aplikacji użytych tylko raz: z 22% w 2012 do 20% w 2013 (źródło).
Tryumf aplikacji – nowe doświadczenie
Najnowsze badania wskazują, że aplikacje staja się naszym ulubionym sposobem konsumpcji treści – wolimy je od stron www, zarówno przeglądanych na komputerze, jak i na urządzeniach mobilnych. Takie podejście deklaruje 85% ankietowanych (źródło).
To ważny trop, ponieważ wskazuje na zmieniające się oczekiwania odbiorców. Chcemy dziś innego doświadczenia: nie konsumpcji przygotowanej dla nas treści (jak to się dzieje w wypadku strony www), ale aktywnego uczestnictwa i dopasowania do konkretnej sytuacji: aplikacja coś robi, wykonuje daną czynność, ma specyficzną funkcję do spełnienia. Tego chcą dziś klienci – poręcznych narzędzi, które pomagają im realizować codzienne cele, a nie statycznej, uprzednio przygotowanej treści, z którą mają się zapoznać.
Nowy model konsumenta – który aktywnie używa narzędzi, a nie odbiera komunikat marketingowy – wpływa także na sposób, w jaki projektuje się doświadczenia na stronie www. Staramy się, by były bardziej interaktywne i nastawione na działanie, słowem – podobne do aplikacji.